Przed ostatni dzień starego….

Od dziś do 7go stycznia mam urlop. Mogę spać, odpoczywać i robić na co przyjdzie mi ochota.

Zanim zaczął kropić deszczyk, dmuchałam liście i zapełniłam dwa duże wory na odpady budowlane. A później, a później walnęłam się na łóżko i usnęłam. Spałam jak zabita.

A teraz męczy mnie kaszelek, bo zamiast siedzieć w domu i doopy nie ruszać zachciało mi się dmuchania. Od jutra przez dwa dni będzie padać i bardzo dobrze to będę siedzieć w domu.

Zakupy zrobione. Wszystko na pizze kupione, wyskokowe napoje jak najbardziej również. Kupiłam co lubię. Od dłuższega czasu nie mogłam trafić na napój Smirnoff. Były oryginalne i inne smaki ale nie green apple. Nie jest to napój wielce wyskokowy bo 4,5% to polskie piwo ma więcej procent. No ale, zrobie na sylwestra Moscow mule, w zależności od ilości dodanego alkoholu jest mocne. Wszystko co niezbędne do moscow mam, więc i tym drinkiem będę się delektować.

Nie napije się, nie lubię kaca i nie lubię jak mi świat wiruje, nie lubię mówić do sedesu że jest moim przyjacielem kochankiem i wszystkim co w tej chwili potrzebuję. MM coś o tym wie.

Pierwszy raz było kiedy wypiłam tylko 2 margarity. Oj to była zabawa, tańczyłam tylko ja i nikt więcej. Nie czułam się pijana. Nie czułam się źle. W domu spędziłam noc z sedesem. Koszmar. Drugi raz… chciałam sprawdzić czy to margarita mocna czy mój żołądek nie toleruje margarity -tequilii. O dwa razy za dużo. Już nie sprawdzam.

Ogólnie z alkoholami jestem ostrożna nie lubię tracić kontroli.

Potrafię i to robię, bawić się bez alkoholu.

Kaszel nie ustępuje. Wezmę mucinex i do łóżka.

Jutro SYLWESER.

5 thoughts on “Przed ostatni dzień starego….

  1. Przepis na placek z życzeniami
    /drogi, ale każdego stać na niego …/
    Główne składniki to:
    – Zdrowie
    Jak cenne, każdy z nas wie
    Bez niego niewiele można
    Choć czasem… góry przenieść gdy tylko wiara jest
    Więc wiary dodajmy moc
    Do tego nadzieję koniecznie dorzucić trzeba
    By wiara samotną nie była i…
    – Miłość
    Wszystko wymieszać z ogromem miłości
    To najważniejszy składnik
    Poza tym dodać:
    dwie łyżki pomyślności,
    kapkę radości,
    szczyptę życzliwości
    Wszystko powoli wymieszać z odrobiną uśmiechu 🙂
    Uwaga – ważne!!!
    Odsączyć troski, przygnębienie i smutek
    do smaku doprawić wdziękiem,
    urodą czy sławą – to już według uznania
    I piec,
    piec cały rok
    w wysokiej temperaturze pozytywnych uczuć
    w rodzinnej atmosferze
    Smacznego
    A.M.Michalik

    Like

  2. Krysieńko! Już kilka razy próbowałam coś napisać do Ciebie, ale za każdym razem mój wpis nie przechodził. Zawsze czegoś brakowało w adresie. A zaczęło się to od tego, że kazali nam nasze blogi przenieść w inne miejsce.
    Ciekawa jestem, jak żyjesz, jak się czujesz, czy jesteś zdrowa. Czasami czytam trochę Twoich wpisów. Jeśli mój dzisiejszy wpis przejdzie, to mam nadzieję, że znowu nawiążemy ze sobą kontakt, oczywiście jeżeli zechcesz. Marysia.

    Like

Leave a comment